Magiczna siódemka, czyli jak ugryźć ten niemiecki?

Follow my blog with Bloglovin

Zastanówmy się. Z niemieckim nie masz dobrych wspomnień? Brzmi dla Ciebie jak walenie młotem o głaz? A może w snach masz wizję nauczyciela przywiązanego do krzesła z taśmą na ustach? Jeśli własnie tak jest, myślę, że jestem w stanie Ci pomóc i zanim rozpoczniesz tą prawdziwą naukę, przekonać Ciebie, że nauka tego języka może zakończyć się sukcesem. Naprawdę ! Oto magiczna siódemka, dzięki której odnajdziesz przyjemność w uczeniu się języka niemieckiego,  a co najważniejsze w końcu się go nauczysz. Przecież wielu z nas ma za sobą 6-12 letnia naukę, a potrafi powiedzieć zaledwie kilka zdań. Więc lecimy!

  1. Nie wracaj do tego co okazało się porażką!

To pierwszy i najważniejszy punkt. Skoro nauka z nauczycielem w grupie okazała się porażką to po co szukasz kursów językowych w grupie 8-12 osobowej. Będąc uczniem szkoły podstawowej, gimnazjum, średniej czy na studiach materiał z podręczników nie przemawiał do Ciebie to pewnie teraz będzie tak samo. Nauka języka niemieckiego może być naprawdę przyjemna pod warunkiem, że nie będziesz notorycznie popełniać tych samym błędów.  Pamiętaj jednak, że popełniane nowych jest wskazane. Ponieważ ponosząc porażki jesteśmy bliżej tej dobrej drogi do celu.

2. Po co, na co i w ogóle?

Gdy decydujesz się na podjęcia nauki języka obcego musisz odpowiedzieć sobie na trzy ważne pytania. Czy chcesz uczyć się języka? Jaki jest cel nauki? Czy uczenie się tego języka sprawi, że będziesz szczęśliwszy/a? Jeśli na te pytania odpowiadasz przecząco to w sumie nie ma większego sensu zaczynać przygody z niemieckim. Po prostu. Nauka języków to pasja, to praca nad charakterem i wymaga od Ciebie pełnego zaangażowania. Tylko wtedy zrobisz krok na przód.

3. Germanizacja otoczenia

Prawdą jest, że najszybciej nauczysz się za granicą. Sama spędziłam każde wakacje od 9 roku życia w Niemczech i przebywałam tam od 8 do 10 tygodni co roku. Oglądałam tylko niemiecką telewizję, Babcia mówiła do mnie tylko po niemiecku i czytała tylko niemieckie książki. Bawiłam się z dziećmi nie tylko niemieckimi, i to właśnie one mnie przekonały, aby uczyć się, ponieważ niestety często traktowały mnie jak obcego. Wyzywały i utrudniały  mi wspólną zabawę z innymi dziećmi. Tak, dzieci potrafią być brutalne. Tak, więc poprosiłam Babcię, aby mówiła już tylko po niemiecku, a w Polsce Mama zafundowała mi lekcje u korepetytora z dwójką innych dzieci z okolicy. Niestety, aby opanować język należy się nim otaczać. Pracować sumiennie i dozować jak największą porcję języka każdego dnia.

4. Znajdź swojego mentora

Moim pierwszym nauczycielem była Babcia, drugim nauczycielka-sąsiadka-korepetytorka. Wydaje mi się, że nie trafiłam tak źle. Nie zaczynałam przygody z niemieckim w szkole. To była moja decyzja, że chce rozpocząć naukę niemieckiego. Ważne było również w dalszych latach mojej edukacji, aby lektor miał znakomity akcent. Moim pierwszym nauczycielem była prawdziwa Niemka, więc nie przeszła „podróba”. Jest to bardzo ważny punkt, ponieważ zadaniem nauczyciela jest prowadzić ucznia przez zakręty językowe. Uczeń to ślepiec i trzeba mu otworzyć oczy, pozwolić mu najpierw usłyszeć, następnie powiedzieć, a na końcu poczuć. Jeśli musisz zmieniać ciągle nauczyciela i nie czujesz się dobrze w jego towarzystwie i nie widzisz postępów to faktycznie może czas na zmianę. Pamiętaj zawsze o pierwszym punkcie.

5. Wyjdź ze strefy komfortu

Aż ciśnie się na usta fraza: Arbeit macht frei. No ale muszę tutaj powiedzieć jasno. Tylko ciężka praca, zarwane nocki, godziny spędzone przed telewizją niemiecką i youtubem oraz setki zdań, które budowałam dzień w dzień przyczyniły się do sukcesu. Nie ma nic za darmo. Samo się nie zrobi i nie wejdzie do głowy. Nauka niemieckiego to trochę jak dieta. Żmudna i długa, ale efekty są satysfakcjonujące i każdy je doceni.

6. Wyznaczaj sobie ramy czasowe i cele

Nie od razu Rzym zbudowano. Tak samo jest z niemieckim. Warto zaplanować swoją naukę i wyznaczyć jakiś cel, i w jakim czasie go osiągniemy. Niektórzy lubią zdawać certyfikaty, jeszcze inni dostać pracę za granicą, a jeszcze ktoś uzna za sukces, że dogada się z Niemcem na urlopie. Ważne jednak jest aby wyznaczyć jakieś ramy czasowe i cele krótko- jak i długoterminowe.

7. Bądź staranny i sumienny

Nic dodać nic ująć. Skoro mówimy o nauce języka niemieckiego  to nie może zabraknąć precyzji i rzetelności. Często wspominamy niemiecką markę i jakość firm Mercedes Benz czy Bosch.  Tak samo należy podejść do nauki języka niemieckiego. Jeśli zaczynasz coś robić, rób to najlepiej jak potrafisz. Nie nauczysz się języka jeśli nie poświęcisz temu czasu.

7z_sg01Pamiętaj o magicznej siódemce, a nauka niemieckiego nie będzie już problemem. Niniejsza siódemka to zasady, które sprawdziłam na sobie, ale nie tylko. Moja długoletnia współpraca z wieloma Uczniami pokazała, że jeśli chcesz to potrafisz. Jeśli macie jakieś pytania lub wątpliwości piszcie w komentarzach. Chętnie zdradzę kilka magicznych trików, jak pokonać przeciwności i czerpać przyjemność z nauki niemieckiego. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia!

8 myśli w temacie “Magiczna siódemka, czyli jak ugryźć ten niemiecki?

  1. IMOMO pl pisze:

    Spadasz mi z nieba z tym wpisem! Właśnie organizuję wyjazd na weekend do Berlina, dla całej rodziny, żeby dzieci zobaczyły, że pomimo słabych nauczycieli powinny chcieć się uczyć niemieckiego. Trudno w ich przypadku mówić o odpowiedzi na pytanie „Po co Ci ten język?”, bo go sobie nie wybrały – dostały w szkole w pakiecie z innymi przedmiotami. Mam więc nadzieję, że Berlin im pokaże, jak fajnie jest się dogadywać z sąsiadami. Maja

    Polubienie

    • Magda pisze:

      Super. Trzymam kciuki. Berlin to niesamowite miasto. Pokaż dzieciakom te dobre strony 🙂 Bratwurst, Fernsehturm i Niedźwiadka, miemiecki produkt Lidl i Aldi 🙂 i porządek, oraz otwarte umysły ludzi w każdym wieku. Zwróćcie uwagę na styl życia ludzi w stolicy. To są otwarte, życzliwe i pozytywnie nastawione człowieki 🙂 do ludzi zza granicy. Koniecznie daj znać Maju jak było i czy dzieci miały radochę 🙂

      Polubienie

  2. My Home Rules pisze:

    Uczyłam się niemieckiego przez 4 lata w liceum jakieś ponad 20 lat temu i chociaż ustrój się zmienił, nasza sorka uczyła nas z podręcznika, z którego uczyła się moja mama! Proste teksty i zadania, tematyka NRD-owska, metoda tłumaczeniowa, żadnych metod aktywizujących. Nie pamiętam nic a miałam czwórkę! Wystarczyło wykuć się słówek na pamięć, przetłumaczyć prosty tekst. 4 lata zmarnowane, a przez ten czas mogłam nauczyć się mówić po niemiecku.

    Polubienie

  3. Bożena pisze:

    Najszybciej chyba załapałam rosyjski, gdyż nie była to nauka w szkole czy na kursie, ale nauka poprzez codzienny kontakt z osobami rosyjskojęzycznymi z którymi miałam przyjemność pracować przez kilka miesięcy. Uważam że taka nauka języka przynosi najlepsze efekty 🙂

    Polubienie

  4. Kasia pisze:

    Nigdy nie uczyłam się niemieckiego i nie mam w planach nauki tego języka :). Za to bardzo chciałabym podszkolić swój angielski – niby non stop oglądam filmy w tym języku oraz czytam prasę, jednak brakuje mi kontaktu z ludźmi. Wiadomo, że łatwiej przyswoić dany język, gdy mamy z nim styczność na co dzień; niestety rzadko jest to możliwe.

    Polubienie

Dodaj komentarz